Posiadanie kota (lub kilku) może być niesamowitym doświadczeniem. Koty i kocięta są miękkie, urocze, milutkie.
Można nawet powiedzieć, że czasem są głupkowate i dają się pogłaskać, czy przytulić, gdy masz zły dzień. Ponadto nie ma nic lepszego – ani bardziej relaksującego – niż zasypianie przy dźwięku ich mruczenia.
Ale jest jedna rzecz w byciu kocią mamą lub kocim tatą, która jest całkowicie do bani: czyszczenie kuwety. To żmudne, powtarzalne, obrzydliwe i śmierdzące zadanie zajmuje znacznie więcej czasu, niż chcemy. A jeśli stanesz się leniwy, nawet na chwilę – powiedzmy po długim, złym dniu w biurze – twój kot dziękuje niezbyt miłą niespodzianką 🙁 (Świetnie, teraz masz dwie śmierdzące rzeczy do posprzątania – zdecydowanie nie warto).
Na szczęście w ostatnim czasie wprowadzono całkiem sprytne ulepszenia, które pomagają w opiece nad twoim kotem.
Moje cudo dojechało w olbrzymim pudle. Było fajnie zapakowane:
Do kuwety zamówiliśmy przepiękny namiocik w kwiatki, by nasze koty miały chwilkę samotności.
I tak cudo stanęło:
Musze przyznać, że zrobiło na mnie wrażenie. Ma 75 na 50 cm, więc kuweta jest dość duża, ale.. nie jest zawalidrogą. Ma wysokość 15 cm nie licząc namiotu.
Przede wszystkim najważniejsza rzecz: kuweta oczywiście nadaje się dla żwirków “ciężkich”, czyli nie nadaje się do żwirków drewnianych, kukurydzianych itp. My stosujemy w części kuwet żwirek bentonitowy, więc kuweta jak najbardziej w naszej hodowli się mamy nadzieję sprawdzi.
Wraz z kuwetą dołączone są pojemniki na tzw. kocią “produkcję” 🙂
Gdy poszukiwałam opinii o tej kuwecie natknęłam się na taki filmik:
Pokazuje on doskonale, że kuweta jest bardzo dobrze zbudowana: jest wytrzymała, mocna.
Kuwetę podłącza się do prądu za pomocą kabla (ładowarki). I … ha! ta zaczyna do nas gadać 😉
O kuwecie jako takiej
Zacznę może od rozmiaru:
- Długość: 75 cm
- Szerokość: 50 cm
- Wysokość:15 cm
Jak już pisałam kuweta nie wydaje mi się zawalidrogą. Po ok miesiącu używania jej nie zawala drogi, jest niska, więc nie potykamy się o nią.
Można sporo zaprogramować:
- język
- czas czyszczenia po wizycie kota
- czułość co oznacza że kuweta nie będzie działać w trakcie gdy kot w niej będzie (tak w uproszczeniu)
Jak działa kuweta?
https://www.youtube.com/watch?v=kZNzRkz9yWU
Korzyści z używania automatycznej kuwety
- nie czyścimy kuwety co chwilkę, aby była czysta (szczególnie istotne dla osób, które pracują, a mają koty)
- duża oszczędność czasu (kuweta zgrabia nam zbrylone nieczystości a my tylko wyjmujemy pojemnik i go opróżniamy)
- zmniejszenie brzydkich zapachów w kuwecie – można wyregulować czas czyszczenia kuwety od momentu odwiedzenia jej przez kota.
- likwidacja większej ilości kuwet w domu – od czasu posiadania tej kuwety zmniejszyliśmy ilość kuwet o jedną (jest częściej czyszczona, koty chętnie ją odwiedzają, więc nie ma problemu kuwetowego)
- kuweta jest trwała, więc nie będzie trzeba często kupować nowej
Jak nauczyć kota korzystać z automatycznej kuwety?
U nas przyszło to dość łatwo. Ale mam kilka rad:
- Ustaw automatyczną kuwetę obok tradycyjnej kuwety, którą kot już akceptuje. Najlepiej by kuweta stała w miejscu, gdzie jest małe natężenie ruchu, w miejscu spokojnym.
- Wypełnij kuwetę żwirkiem, ale jej nie włączaj. Daj swojemu kotu kilka dni na sprawdzenie tego nowego obiektu. Jeśli produkt jest wyposażony w osłonę, zdejmij ją, aż kot całkowicie się oswoi, aby nigdy nie czuł się uwięziony w środku.
- Dobrym krokiem będzie przeniesienie malej ilości używanego (zabrudzonego) żwirku do kuwety automatycznej. To pomaga kotom zrozumieć do czego służy to urządzenie.
- Daj kotom możliwość wyboru, z której kuwety będą korzystać przez co najmniej tydzień.
- Poczekaj, aż kot zacznie korzystać z nowej automatycznej kuwety, zanim ją włączysz. Hałas silnika lub nieoczekiwany ruch może zaskoczyć wrażliwe koty lub odwrotnie – zaintrygować ich.
- Po włączeniu kuwety sprawdź, czy Twój kot nadal korzysta z nowego urządzenia. Jeśli Twój kot nadal korzysta ze starej kuwety, zostaw odchody w starej kuwecie na jeden dzień bez sprzątania, a automatyczny pojemnik sam się czyści, co powinno być zachętą do wyboru nowego urządzenia.
No i na koniec… Czy jestem zadowolona?
Przyznam, że rzeczywiście najgorsza robota to kuwety. Ciągłe sprzątanie kuwet. Kuwety, kuwety i ciągłe widmo kuwet… Gdy sa małe kocięta to człowiek rano wstaje i widzi wszystkie kuwety brudne.
I to było coś co mnie skłaniało do zakupu takiej kuwety. Automatycznej. Długo się zastanawiałam. Początki były trudne. Tak – pierwszy silnik był za głośny, ale producent szybko wymienił. Bez problemu. Drugi silnik nie działał jak potrzeba – następnego dnia już był u mnie kurier z przesyłką 🙂
Silnik teraz jest cichusieńki, a na początku bałam się, że nie będę spała po nocach.
Jest jedno ale – grabki przy małych kociakach mogłyby być “gęstsze” – tzn. gęściej mieć rozstawione zęby, gdyż odchody nie są do końca zbierane. Ale to dotyczy tylko małych kociaków i właściwie ich kup, siusiu zbierane jest normalnie, bo ze żwirku tworzą się małe grudki.
Namiot zdjęłam – nie do końca się chyba u mnie sprawdził. Producent oferuje jeszcze sztywną budkę, możliwe, że wymienię na sztywną budkę.
Tragedia i Januszerka. Pieniądze wywalone w błoto. Jakość żenująca.
Kupiłam tę kuwetę z 3 lata temu wtedy kosztowała z 800pln, oddałam ją znajomemu po roku ‘użytkowania’. Nie pomyślałam, że mogę dobiegać się swoich praw i zareklamować ten szajsz, ale cóż. Dziś gdzieś minęła mi reklama tego g*wna, zatem spieszę z podzieleniem się doświadczeniam.
Otóż, inteligentna/automatyczna kuweta z rzekomą aplikacją nigdy nie była inteligentna, a jej automatyczność wymagała wiele do życzenia, natomiast aplikacja nigdy nie była stworzona xD można se ją co najwyżej pobrać i próbować się zalogować ot to. Z tego co czytam z innych komentarzy to taki stan rzeczy ma się do dziś bardzo dobrze
😀
Działanie kuwety: po przystosowaniu wszystkich dostępnych żwirków tylko ten silikonowy jakkolwiek radził sobie ze zbieraniem kupy, ale z kolei siki i tak trzeba było wtedy zbierać ręcznie 😀 także kuweta była bezużyteczna, nie działała. Nawet przy żwirkach brylujacych się, siki były zbierane z nadmiarem żwirku robiąc syf naokoło i co najbardziej absurdalne ODCHODY PRZYKLEJAŁY SIĘ DO GRABEK (te siki np)! Co się naczyściłam tego g*wna od g*wna to moje 😀 btw wymienne plastikowe wkłady były również bezużyteczne, bo jeśli już tym super inteligentnym grabkom udało się zebrać cokolwiek to większości zawartości nie potrafiła wcelować w wymienny wkład i lądowała w pojemniku na odchody gdzieś z boku :DDD
Wady: fakt istnienia?
Jakość wykonania: TRA GE DIA! Po niecałym roku używania (więcej moje nerwy nie mogły tego znieść) przy ciągłym czyszczeniu kuwety, która przez wyżej wymienione powody musiała być ciągle czyszczona plastik na podłożu był całkowicie zniszczony! Był przebarwiony, podrapany, kruszący się, kuweta za 30pln z marketu nigdy się tak nie zachowywała!
Absurdalny produkt robiony przez niepoważnych ludzi.
Taka piękna idea, a taki szajs. Wstyd.