Jednym z najstarszych udomowionych zwierząt jest kot domowy. Został on udomowiony już około 4.000 lat pne.
Na terenie Polski kot był nieznany jeszcze około 500-500 r. pne.
Pierwsza wzmianka o kocie domowym pojawia się w VIII w ne.
Dualizm kota
Bułgarska legenda mówi o Bogu wędrującym po Ziemi i zatrzymującym się na noc przy stogu siana. Miał chleb w Swojej torbie podróżnej, a kiedy obudził się rano, zobaczył, że myszy zjadły cały Jego chleb. Bóg rozgniewał się i rzucił swoją rękawicą w mysz. Ta rękawica zamieniła się w kota i od tego czasu koty są na tym świecie polując na myszy. W kulturze polskiej kot wyparł łasice, które wcześniej łapały myszy.
Koty miały dbać o gospodarstwo i nie tyle właśnie o ludzi mieszkających w domu, a o samo domostwo. Stąd więc bierze się przywiązanie kotów do domu, a nie do samych właścicieli czy ludzi jako takich.
„Kot, zwierzę pożyteczne w gospodarstwie, układne ale złośliwe, zawsze drapieżne, a czasem srogie i okrutne, jest w posądzeniu, że od złego ducha pochodzi; albo że w nim zły duch jest ukryty. Dlatego-to zawsze prawie kota czarnego nazywają djabłem, a jeżeli się taki kot nieznajomy widzieć zdarzy około domu, żegnają się, a potóm ścigają go wołając: „a na lasy, na bory!” — Świecące jego oczy w ciemności, a za pogłaskaniem za włosem i pod włos iskry elektryczne strzelające ze grzbietu, stawiają za dowód, że kot czarny w sobie ogień piekielny mieści.“.
Jednocześnie jednak uważano, że koty to zwierzęta czarownic i szatana. Tym samym uznawany był jako zwierzę nieczyste.
“Zapewniali mnie wieśniacy, iż przed kilką laty w jednej wsi Mazowsza schwytano czarownicę, która w postaci kota mleko krowom odbierała. Schwytanej w tej przemianie ucięli dwa palce u przedniej łapy, których później, przedzierzgnąwszy się w postać ludzką, u ręki nie miała.”
“Pomocni (znajuszczy) przechowują święcie tajemnice swego leczenia, których się w dzieciństwie, [..] Wolno im zamawiać ludzi, bydło, trzodę i inne rzeczy, ale nigdy psa ani kota, bo to są stworzenia nieczyste”.
Lud wierzył, że “a szatan gospodaruje w postaci sowy lub czarnego kota”.
“W sprawach diabelskich niemałą również rozwijają, czynność psy i koty. Miewa tu wagę i barwa psa. Czarny kot doznaje w chacie szacunku; ale kot czarny z białą łatką, ma dla niemowląt oddech jadowity. Białe koty jeszcze w r. 1630 uważane były za złe duchy. Koty towarzyszą zwykle czarownicom. Ujrzawszy dwa lub trzy koty o zmroku siedzące w kupie, chłop ucieka; gdyby mu przyszła chętka rzucić na nie kamień lub uderzyć kijem, ściągnąłby na dom swój wszystkie ich sztuczki szatańskie i nieodłączną od nich chorobę.”
Przez swój wygląd, szczególnie oczy uważane były za zwierzęta silnie magiczne.
Postać kota przybierały więc takie stworzenia jak zmory, Boruty i wiedźmy. Tu warto też wspomnieć o demonicznym królu kotów zwanym Wargin. Był niezwykle piękny, ale i bardzo niebezpieczny dla swojego właściciela, gdyż sprowadzał na niego pomieszanie zmysłów. Ludzie wierzyli, że swoim mruczeniem może spowodować pojawienie się w głowie człowieka, który się z nim najczęściej bawił roju os, pszczół, much lub innych potwornych owadów, co doprowadzało do jego śmierci w straszliwych męczarniach. Nigdy zresztą nie związywał się na zbyt długi czas z kimkolwiek.
Zakazy i nakazy związane z kotem
Koty raczej jako zwierzęta szanowano. Na Białorusi i Polesiu wierzono, że: “Gdyby ktoś się odważył zabić kota lub psa, traci szczęśliwą rękę, to jest, że nic od niego wieść się drugiemu nie będzie.”
W kulturze słowiańskiej istniał wyraźny zakaz spożywania kociego mięsa. Złamanie zakazu zagrożone było sankcją, która od razu miała ujawniać demoniczne, zaświatowe właściwości zwierzęcia: ryzykowano wtedy pomieszaniem zmysłów, pogrążeniem się w mroku szaleństwa. Dzięki mięsu kociemu próbowano sprowadzić nieszczęście na wroga – wystarczyło tylko spowodować, by zjadł on choćby odrobinę „kociny”. Inna tradycja głosiła, że jeśli kobieta chce rozkochać w sobie mężczyznę, to powinna sekretnie doprowadzić do tego, żeby jej ukochany zjadł serce czarnego kota zabitego podczas księżyca w nowiu.
Koty a odczynianie uroków oraz chorób
Bardzo powszechna legenda mówi o czarnym kocie, który ma specjalną „rozdwojoną” kość w swoim ciele – jeśli ktoś znalazł całkowicie czarnego kota, mógłby go gotować, aż pozostały tylko kości i znaleźć tę specjalną kość . Uważano, że ta kość czyni ludzi niewidzialnymi. Zdobycie takiej kości było uważane za mroczne czary, ponieważ każdy, kto zabije czyjegoś kota, nie miałby szczęścia przez siedem lat, podczas gdy osoba, która kocha koty i dobrze się nimi opiekuje będzie pobłogosławiona szczęściem i ochroną przed „nagłymi kłopotami”.
W mitologii słowiańskiej istniało przekonanie, że zabicie kota spowoduje, że człowiek poniesie siedem lat ucisku. Słowianie bowiem kojarzyli koty z Bogiem Velesem, który był postrzegany jako Bóg reprezentujący świat podziemny – świat snów i nieumarłych.
“Kociąt topić nie wolno. Kot jeżeli gdzie zaginie z domu, to dom ten spotyka nieszczęście”. “Kota zabić -grzechem. Kto go zabije, temu nie darzy się w życiu”.
Sama śmierć kota również oznaczała niepowodzenie: “Jeżeli kot zdycha lub go kto zabija, to śmierć jego nieszczęście w dom sprowadza.”
W starych słowiańskich przypowieściach zanotowano, iż w czasie pierwszego zasiewu na pole nocą wychodziła naga dziewczyna, niosąc ze sobą czarnego kota, którego następnie żywcem zagrzebywano w pierwszą zaoraną skibę.
W dawnych czasach Słowianie używali kotów do testowania nowych domów i mebli. Na przykład, gdy ludzie wprowadzili się do nowego domu, pierwszym żywym stworzeniem, które do niego wchodziło, był kot – jego zachowanie pozwalało nowym właścicielom wiedzieć, czy można w nim bezpiecznie mieszkać, a także miało szansę na usunięcie złych duchów i oczyszczenie miejsca, zanim ludzie zaczną w nim mieszkać. To samo dotyczy nowej kołyski dla niemowlaka – zanim umieszczono noworodka w kołysce, najpierw wkładano do niej kota – jeśli kot czuł się tam komfortowo, dziecko też było tam bezpieczne. Ludzie wierzyli również, że koty pozytywnie wpływają na sen. Dlatego koty są często wymieniane w kołysankach. Przed umieszczeniem dziecka w kołysce najpierw umieszcza się kota. Miało to spowodować spokojny sen dziecka. Sen w opowieściach ludowych pojawiał się czasami w postaci przydymionego (szarego) kota.
Na wiele chorób miały pomagać koty jako takie lub ich organy albo … ich części.
W niektórych częściach Polski zalecano obcinanie kotu ogona i wąchanie go jako lek na katar “Młodemu kotowi (miesiąc mającemu) obcinają koniec ogona <4.-5 cm) w tym mniemaniu, że gdyby tego nie uczynili, to człowiek, któremu kot strawę zaniuchcił (obwąchał), dostałby katrzu (kataru), bo w tym końcu ma być gadzij jad, a taki ogon nie obcięty ma nazwę gadzi fist. Bo kot rozdrażniony lub zagniewany tym koniuszkiem rusza zwykle”.
Na reumatyzm “sadło z czarnego kota”, na gruźlicę u dziecka stosowano kąpiel z żywym kotem. Praktyka ta sprawiała, że choroba przechodziła na niego. „Zarażone” zwierzę później wyrzucano za dom. W najbardziej radykalnej medycynie ludowej, sięgającej XVI wieku wierzono, że odchody kocie leczyły choroby skóry, tzw. parchy.
Ciekawą rzeczą było to, że wierzono, iż kot dba o zdrowie dziecka. Gdy dziecko dorastało – opieka kota kończyła się.
Na krwawnicę zalecano zaś krew świeżą z ucha czarnego kota.
Z kolei lud kielecki rozróżniał kilka rodzajów róży: wietrzna, sucha, rozlewająca się zewnątrz itp. “Różę na twarzy lub nosie gubią w ten sposób: Ucina się czerwonemu kotu, samcowi (w którym zły duch siedzi) koniec ogona i ciekącą krwią smaruje się w tym miejscu, gdzie boli. Aby pozbyć się róży, polecają dla mężczyzn smarowanie chorego miejsca krwią z ogona kota, dla kobiet z ogona kotki”.
Kot a wróżby
Z kotami było związanych bardzo wiele wróżb.
“Gdy się myje kotek lub sroka skrzeczy na płocie, to nowina pewna”
“Od której strony kot się łapką myje, od tej strony goście przybędą”.
“Kotek na murku gdy uszy do góry postawi, pewny wiatr z północy; ogon do ognia odwróci — mróz; łapki liże —śnieg; a kiedy ogon, deszcz; jeżeli się skrobie poza uszkami i myje, ktoś obcy przyjedzie; kicha — będzie katar”
Psy i koty kojarzą się z burzami. Rosjanie uważają, że czarny pies lub kot chronią dom przed uderzeniem pioruna, ale nie powinni przebywać w domu podczas burzy. Polacy i Macedończycy wyprowadzali koty na zewnątrz w czasie burzy, wierząc, że przyciągają one piorun długim ogonem (im dłuższy ogon, tym większe prawdopodobieństwo, że piorun za nimi „podąży”). Ta wiara jest związana z demonami (cherti) przemieniającymi się w psy i koty. Pies, kot i kogut żyjące razem spokojnie w tym samym domostwie chronią go przed złymi duchami w Polsce, burzami i złodziejami w Rosji. Ukraińcy opowiadają o gajowym, który podczas burzy zobaczył czarnego kota i zastrzelił go błogosławionym blaszanym guzikiem. Potem ujrzał we śnie św. Jerzego, który powiedział mu, że zabił demona, którego Święty nie mógł pokonać przez siedem lat.
Dobrobyt a koty
W tradycji słowiańskiej istniał przesąd, iż koty mogą również przynieść pieniądze: “z kotem w miechu (worku) mocno zasznurowanym trzeba o godz. 12 (o północy) trzy razy obejść kościół. Skoro trzeci raz się zbliżysz do miejsca, od którego wędrówkę naokoło kościoła rozpocząłeś, spotkasz starca maluczkiego, w szarym ubiorze, który ci się zapyta: co tam w miechu masz? Na to odpowiesz: mam zająca za talara na sprzedaż. Dowiedziawszy się o tym, da ci talara i otworzy miech, aby oglądać zająca. Teraz czas wielki umknąć się do domu i drzwi za sobą zamknąć. Starzec bowiem przekonawszy się, że kota domowego, a nie zająca kupił, pobiegnie za tobą, a skoro cię pod gołym niebem dogoni, występek ten życiem przepłacisz”.
Tradycje związane z kotem
Kot jako zwierzę domowe wykorzystywany był również przez niezamężne panny. Panny gotowały pierożki – kot wybierał jedne i czyje wybrał to ta panna w tym roku wychodziła za mąż.
W innym regionie Polski panny szykowały bałabuchy i pozwalały kotu wybrać. Ta, której bałabuch kot pochwycił najpierw wyjdzie za mąż jeszcze w tym roku.
Na Wielkanoc “kości zaś z poświęconego mięsa dają psom i kotom, utrzymując, iż to je chronić będzie od wścieklizny przez cały rok”. Co ciekawe Ukraińcy uważali, że ani psom, ani kotom nie wolno jeść niczego pobłogosławionego w kościele, w przeciwnym razie umrą lub odejdą i zgubią się; jednak Polacy dawali im czasem błogosławiony chleb i masło na Wielkanoc. Ten zwyczaj wyjaśnia popularna legenda, która mówi, że ludzie mogą mieć chleb tylko dzięki kotom i psom, a cały chleb, który obecnie jedzą, był pierwotnie przeznaczony przez Boga dla psów i kotów.
Uważano również, że “Kto je chleb, nie powinien tego kawałka który sam już nadkąsił, oddawać ani innemu człowiekowi, ani kotowi lub psu, bo to mu odbierze siłę i zdrowie i przeniesie na tego komu chleb ten odda”.
Powiedzenia związane z kotem
O głupcu mówią, że: Mądry jak Maćków kot.
Hrajut myszy, koły kota nyma doma.
Ja kota. w miszku ny kupuju.
ciągnąć kota – upijac się (powiedzenie występuje już we Fraszkach Kochanowskiego, a następnie “Wieczór w Czarnym Lesie” J.I. Kraszewski)
Źródła:
- “Słowiański Bestiariusz” Witold Vargas, Paweł Zych
- “Dzieła zebrane” Oskar Kolberg
- Lecznictwo ludu polskiego. (Z 100 rycinami z klinik uniw. lwow.) Henryk Biegeleisen
- “Fraszki” J. Kochanowski
- “Wieczór w Czarnym lesie” J.I. Kraszewski