Czy kot jest jak mikrofalówka?

  • Reading time:5 mins read

Gdy usłyszałam to przewrotne pytanie uśmiechnęłam się.

Oczywiście – grzeje 😉

Ale tym razem nie chodziło o grzanie. Chodziło o sprzedaż naszych kociąt do nowych domków i o rękojmię.

Ostatnio w dobie covid-19 wzrosła popularność szkoleń on-line oraz tzw. webinarów, ale nie wszystkie są tak ciekawe, jak ten dzisiejszy, stąd mój wpis i chęć polecenia Wam wszystkim zarówno samego Centrum Szkoleń Animalia jak i Pani Mecenas Agnieszki Łyp-Chmielewskiej.

Dzisiejsze szkolenie miało następujący program:

  • Odpowiedzialność za wady fizyczne i prawne sprzedanego kota w świetle przepisów prawa
  • Czy hodowca odpowiada za wszystko – Ograniczenielub wyłączenie rękojmi za wady
  • KOnstrukcja zastrzeżeń w treści umowy odnośnie odpowiedzialności hodowcy
  • Wyniki badań lekarskich rodziców kota, czy mają znaczenie dla hodowcy?
  • Sprzedaż kota dorosłego a kocięcia – zarys odpowiedzialności sprzedawcy
  • Sprzedaż kota hodowcy a konsumentowi w świetle przepisów o rękojmi
  • Sprzedaż kota za granicę a rękojmia za wady

Nie chcę Wam zdradzać tego,  co działo się na szkoleniu.

Generalnie przyznam że rzadko spędzam 4 godziny tak produktywnie. Wiele tematów poruszanych przez Panią Mecenas nie było mi obcych – tu z pomocą przyszła mi znajomość prawa cywilnego, ale Pani Mecenas tłumaczy wszystko bardzo jasno, podaj ebardzo dobre przykłady i nie wyjaśnia nic zawiłym, prawniczym językiem. Poza tym sama jest hodowcą, więc stara się opowiedzieć wszystko z punktu widzenia drugiego hodowcy, co dla nas jest szczególnie ważne.

Dlaczego wybieram takie szkolenia?

Staram się wybierać każde szkolenie, które będzie istotne dla mnie jako hodowcy. Na rynku pojawia się jednak wiele firm oferujących szkolenia bezwartościowe, stąd bardzo wnikliwie należy wybierać szkolenia, które będą merytoryczne, z odpowiednią dawką wiedzy, przydatną hodowcy. Dzięki temu staję się bardziej kompetentnym hodowcą.

Z punktu widzenia hodowcy akurat to szkolenie jest istotne, gdyż sprzedajemy kota i MUSIMY wiedzieć do jakiego momentu i za co odpowiadamy i co ewentualnie możemy zrobić, gdy kupujący ma w stosunku do nas roszczenia.

Sama spotkałam się z tym, że dzwoniła do mnie pani, zapłakana, opowiadająca, że kupiła kota z hodowli, a kot zmarł. I przyznam, że jej emocje były tak olbrzymie, że miałam ochotę płakać razem z nią. Ważne więc też jest, by poinformować przyszłe domki jakie mają prawa.

Co mi dało to szkolenie?

Przede wszystkim uznałam, że zwrócę się do Pani Mecenas Agnieszki Łyp – Chmielewskiej z prośbą o zaopiniowanie mojej umowy sprzedaży. Jak dotąd wydawała mi się dobrze dopracowana, ale chciałabym być pewna, że chroni interesy obu stron – zarówno kupującego, jak i mnie, jako hodowli.

Przygotuję lepszą dokumentację, którą będę dołączać do każdego kociaka, który opuszcza naszą hodowlę. Zaliczam tu informacje dotyczące rasy, pielęgnacji, zdrowia i żywienia.

Zastanowię się najprawdopodobniej nad ochroną znaku towarowego. Zrobiłam to po lekturze blogu Pani Mecenas – Psi Paragraf. Pani Mecenas prowadzi też blog Koci Paragraf, gdzie będzie dużo wiadomości dla hodowców kotów.

Wezmę udział w kolejnym szkoleniu – tym razem dotyczącym umów 🙂

 

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.